«Wysławiam ię, Ojcze, Panie nieba i ziemi» (Mt 11,25), a przynajmniej jeden wręcz tak się modlił: «Ojcze, wsław Twoje imię» (J 12,28). B) PRZESTRZEGANIE BOŻYH NAKAZÓW W prośbie o «święcenie się» ożego imienia chodzi jednak przede wszystkim o szacunek dla oga, którego imię znieważamy, gdy dopuszczamy się grzechu.
Święć Się Imię Twoje - Modlitewnik Dla Dorosłych. Wydawnictwo Instytutu Teologicznego Księży Misjonarzy
dlaczego miga mi spirala od swiec zarowych w czasie jazdy, passat b5 swieci w czasie jazdy kontorlka spirala, migajaca kontrolka swiec passat b6, kontrolki vw t5, rozgrzewanie swiec zarowych co oznacza migajaca lampka, passat b5 zapala sie kontrolka od swiec, migajaca kontrolka swiecy zarowej vw t5 2.0 tdi 2015, pala sie swiece zarowe passat b5,
Pan Jezus chciał ustawić szczytowy cel, gdy powiedział: „Święć się Imię Twoje!”. To jest jak gdyby dach nad całą ludzką pracą i wysiłkami. Zbawiciel ujawnił również w tych słowach wolę Ojca, bo przecież po to przyszedł na ziemię, aby nam opowiedzieć o Ojcu i ukazać Jego wolę.
Emilia ma ogromne poczucie humoru, a swoją inteligencją wprawi w podziw niejedną osobę – w końcu długie godziny spędzone nad książkami muszą się jej do czegoś przydać. Osobę o tym imieniu wyróżnia wrażliwość i nieśmiałość. Choć posiada bogate wnętrze, może wydawać się zamknięta w sobie.
Pewnego dnia, gdy Jezus skończył modlić się do Ojca, jeden z uczniów poprosił go: "Panie, naucz nas modlić się, jak Jan nauczył swoich uczniów." Zawiera 5 próśb (por. Łk 11,2-4) "Święć się imię Twoje". Wg. Św.Mateusza. "Imię"-. Wymienienie czyjegoś imienia powoduje, że przypomina się nam osoba o takim imieniu.
gkBX. ŚWIĘĆ SIĘ IMIĘ TWOJEEpilogOd tego czasu życie dla wielu mieszkańców kraju niemieckiego przestało być takie, jak poprzednio. Każdy pojedynczy obywatel cesarstwa musiał się przyzwyczaić do nowej postaci swojego państwa. Żadne granice już nie oddzielały krajów związkowych od siebie. Działały razem, walczyły po tej samej stronie, dzieliły się swoimi problemami i sukcesami. Mimo tęsknoty nielicznych do starego porządku i niechęci niektórych do nowego systemu ustroju, wszyscy powoli przywykli do zmian. W końcu zjednoczenie Niemiec, które wydarzyło się trzydzieści lat temu, nie okazałoby się sukcesem, gdyby nikt nie był z niego która zdecydowanie była z tego faktu szczęśliwa, był na pewno Gilbert. Wystarczy na niego spojrzeć, aby ujrzeć w nim pełną dumę z jego czynu. Wszelkie wątpliwości zostały rozmyte, wszelkie nieciągłości zaś rozprostowane. Co jeszcze mogłoby stać Prusom na przeszkodzie do zrobienia czegoś, na co kusi się każde silne państwo?Dla albinosa było to pytanie retoryczne. Mimo to lubił sobie ciągle go powtarzać w myślach, od razu sobie odpowiadając. Nie rozstawał się z nim nawet podczas spotkań z krajami związkowymi. Chętnie całe te obrady rządu by usunął. I tak złapał ich wszystkich w swoje ręce. W końcu, to jego kanclerz teraz nad nimi przez korytarz parlamentu, długo przed rozpoczęciem obrad, szczerzył się ze swoim szyderczym uśmieszkiem. Głowę trzymał wysoko, pewien swojej wyższości. Parł przed siebie, nie spodziewając się spotkanie z tym momencie jego pewność siebie została rozwiana. Na jego drodze zatrzymała go znajoma osoba. Trudno by było zapomnieć mu tą twarz, tak bardzo jej w końcu nie lubił. Tej zarozumiałej, wścibskiej, bawarskiej Co ty wyrabiasz? - spytał Gilbert, nie przestając się Coś - warknął Bawaria, po czym przyparł albinosa do zdziwiło, ile jeszcze Bawarczyk posiada siły. Zwykle wydawał się on, jak i reszta niemieckich krajów, całkowicie wyssany z całej potęgi, którą posiadały, kiedy jeszcze były faktycznie samodzielnymi państwami. Prusak zaskoczył się tym, że odczuł zdziwienie. Co jeszcze mogłoby go zaskoczyć?- Co ty wyrabiasz?! - powtórzył A jak myślisz? Że otworzę ci drzwi otworem jak jakiejś paniusi? Za kogo ty się uważasz? Jak śmiesz tak nami pomiatać?!Mówiąc to, zrobił minę, która wydała się Gilbertowi komiczna. Cały ten wybuch był dla niego wręcz Czego się tak wydzierasz? - szczebiotał albinos. - Odpuść sobie, władanie Austrii już minęło! Przyzwyczaj się w końcu, czasy się zmieniły! Władza również!- Co to za władza, kiedy zamiast człowiekowi z mojego rodu muszę służyć takiej oszukańczej świni jak ty?!Dopiero teraz słowa Bawarii uraziły Prusy. I to w taki sposób, którego prawdę. Gilbert nie był potomkiem Germanii. Od początku nawet nie był państwem. Był tylko zakonem rycerskim, jednym z tych, które kierowały Krucjatami. Nawet Watykan zapomniał, jakim cudem takie wojska zyskały własną personifikację. Największym szokiem było jednak, że z takiego malca wyrosło potężne państwo. Czarna owca w rodzinie germańskiej, wrzucona do niej bez żadnego pokrewieństwa krwi, jak wiele księstewek i państewek, które powstały długo po śmierci wielkiego spojrzał gniewnie na Bawarczyka. Patrzył w jego niebieskie oczy oraz na lśniące blond włosy. Typowy wygląd dla tego, w którego żyłach płynie krew uosobienia plemion, które dawno temu pokonały Starożytny Rzym. Gilbert obrzydził się wręcz tym Zostaw mnie w spokoju! Co to ma do rzeczy?! Właśnie, nic! Wielkie nic!Próbował oderwać się od Bawarii, ale ten nadal silnie parł go na Przestańcie obydwaj!Gdy już było pewne, że w końcu dojdzie do użycia przemocy, na korytarzu pojawił się Ludwig. Nie był już jednak małym, niewiedzącym o niczym chłopcem. Teraz stał się potężnym, dorosłym mężczyzną. Chociaż w tym roku powinien skończyć już 36 lat, to starzenie się jego ciała zakończyło się po dwudziestce. Prędkość, w której dorósł jako personifikacja państwa, zadziwiała już wielu. Jakiej innej reakcji można było się spodziewać po ludziach, którzy do dorosłego wyglądu muszą czekać dziesiątki, a nawet setki lat?Niewiele bardziej zdziwieni byli teraz Prusy, jak i Bawaria, widząc go długo przed godziną spotkania (Niemcy zawsze był punktualny co do sekundy). Niemiec zaś nadal utrzymywał zburzoną Uspokójcie się natychmiast! Bawaria, zostaw go!Jego mocne słowa brzmiały jak rozkaz. A skoro to musiał być rozkaz, obaj mężczyźni posłusznie wypełnili to, co im kazał Niemiec. Bawarczyk czmychnął natychmiast do sali, nadal naburmuszony. Prusak uznał to za znak, że lepiej będzie dla niego, jak poczeka na korytarzu. Zerknął na Ludwiga, który nie poruszył się nawet o O co tym razem poszło? - spytał Niemiec A tam, piwa za dużo się napił, to słabeuszowi mózg gdzieś odleciał - zaśmiał się głupio Lepiej, żeby to był ostatni raz, kiedy was takich widzę. Nie chcę żadnych wewnętrznych konfliktów! Już i tak mamy wiele ważniejszych problemów!- E tam, jakich tam problemów? Załatwimy je raz-dwa!Niemcy, widząc w oczach Prus pełną ignorancję, zareagował jedynie pokręceniem głową z niesmakiem. Przyzwyczaił się do tego, że to on musi zajmować się takimi rzeczami. Mógł się tego spodziewać, odkąd albinos zaczął się nim opiekować. Prusy nie zdawał sobie sprawy z tego, że siła to nie wszystko, żeby wygrać.***- Siła...Roderich wyszeptał cichutko to słowo. Zwykle, grając na swoim fortepianie, wolał unikać żadnych dodatkowych dźwięków. Często irytował się, kiedy ktoś przechodził koło jego pokoju, kiedy on pogrążał się w muzyce. Tym razem, grając, uciekł myślami w inną stronę, jaką kierowały go nuty. Zamiast przejść do ukochanego świata melodii, zaczął rozmyślać o praktycznie o wszystkim, co było związane z jego osobą. Rozmyślał nad narodami, które nadal dzieliły z nim dom. Rozmyślał nad państwami, które teraz stanowiły Związek Niemiecki. Poczuł ogromną gorycz, gdy zdał sobie sprawę, jak bardzo państwo, które utworzył Prusy, było potężniejsze od niego samego. Jaki mały się stał w porównaniu z grać. Jego grze przeszkodziło nie tylko zbytnie zagłębianie się w świat rzeczywisty. Dzięki swoim dobrym uszom zauważył, że od jakiegoś czasu, słyszał szuranie. I to szuranie wydawało się bardzo bliskie, jakby ktoś stał przed drzwiami i niecierpliwie Jest tu kto?- Tu Węgry, panie Austrio - padła zaprosił ją, aby weszła do pomieszczenia. Gdy tylko twarz Węgierki pojawiła się przed jego oczami, prędko odwrócił wzrok i wstał z Co cię tak nagle sprowadziło?- Przyszła papierkowa robota - powiedziała kobieta z lekkim uśmiechem - nic odebrał z jej rąk papiery, wciąż unikając jej wzroku. Nadal bał się spojrzeć w jej oczy, odkąd sprawił jej ból. Chociaż Wiosna Ludów minęła już dawno, a stosunki austriacko-węgierskie polepszyły się dzięki w miarę kompromisowej ugodzie, wciąż między nimi coś zgrzytało. Wciąż nie mogli być razem, wciąż stała jak słup soli, jakby coś od niego oczekiwała. Czy zapomniał ją przeprosić? A może to ona chciała mu w końcu coś zdradzić? W każdym razie, Roderich milczał. Nie było słychać niczego poza szelestem liści za oknem. Jakby czas się zatrzymał, aby dać im chwilę, by zastanowić się, jaki powinni zrobić kolejny końcu Węgry odeszła, zamykając po sobie drzwi. Austria jednak nie wrócił do fortepianu. Nie zabrał się też do pracy. Usiadł na krześle bezwładnie, wysłuchując się w się wzięła ta cisza? Dlaczego tak mało już z nim pozostało? Czemu nie słyszał już dziecięcego śmiechu ani miłych rozmów?Roderich, zadając sobie te pytania, poczuł się samotny. Bał się. Bał się tego, co się może stać w przyszłości. Tego, że wszyscy go w końcu opuszczą. Że nikt nie pozostanie u jego boku, poza starym rywalem, który będzie musiał mu pomóc, aby nie upadł na własne nogi. Czuł się beznadziejny, wręcz bezbronny. Wszyscy już wiedzieli, że jego czasy minęły. On jednak nadal nie potrafił dopuścić do siebie tej jak z jego oka wypływa łza. Jak do jego umysłu napływają wspomnienia. Te piękne wspomnienia z przeszłości, której tak pragnął, aby była Jestem słaby - pomyślał w rozpaczy, kiedy kolejna łza musnęła jego policzek. - Tak obrzydliwie słaby...Powinien się cieszyć, że jednak pozostała w nim nadzieja, że nadejdzie dla niego lepsze jutro. Niestety, jego historia musi się potoczyć tak, jak podyktował mu świat.***W tej historii była jeszcze jedna osoba, która nie musiała być bierna na wszystkie wydarzenia, które rozgrywały się wokół niej. Została jednak całkowicie przez niego zapomniana, jakby nie była w ogóle ważna w całej sprawie, jaka doprowadziła do stanu, w jakim znalazły się germańskie personifikacje. Jakby nikt nie przyjmował się jej losem, który doprowadził ją do największego miasta Szwajcarii, zwykła kobieta, pozostała zwykłą kobietą. Od śmierci jej męża i oddaniu dziecka w ręce Prus, przestała się interesować polityką. Jej dalsze życie w niczym ją nie wyróżniało od innych europejczyków. W końcu się zestarzała, przez co jej ciało nie pozwoliło jej na ucieczkę. Pozostała więc w domu personifikacji Szwajcarii. Zdecydowanie wolała być towarzyszką jego od Austrii. Gdyby pozostała w Wiedniu, pewnie nie wytrzymałaby psychicznie nostalgii i popełniłaby przez okno ze swojego pokoju, patrząc na ptaka, karmiącego w gnieździe swoje pisklęta. Na ten widok parsknęła z ironią. Tyle lat minęło, odkąd widziała swojego syna. Nigdy nie ujrzała go dorosłego. Ciekawiło ją, czy o niej nadal pamiętał. Pewnie głupio byłoby mu ją widzieć, starą, siwą, pomarszczoną. Może i nawet o niej jeszcze nie zapomniał. W końcu nawet personifikacje państw powinny pamiętać o swoich rodzicach, nie ważne, jak bardzo rozmyślenia rozwiały się, kiedy do jej pokoju wszedł Szwajcaria, jeden z niewielu jej Pani Hofer, wyjeżdżam na spotkanie. Poradzi sobie pani?Marie uśmiechnęła się. Lubiła go. Była mu wdzięczna za to, że pozwolił jej z nim zamieszkać. Po przeprowadzeniu się z tłocznej wilii Rodericha skromny dwór Szwajcarii był dla niej najlepszym wyjściem z Oczywiście, kiwnął głową twierdząco, po czym pożegnał się, idąc w stronę uprzejmość nie przeszkadzała jej. Czasami przypominała mu jego ukochanego. W takich momentach czuła ukłucie w sercu. Wątpiła w sprawiedliwość kary, jaką wymierzono jedynemu mężczyźnie, którego kochała. Szybko jednak się poddawała z tą myślą, zdając sobie sprawę, że może zwyczajnie tego nie rozumieć. W końcu, mimo tylu lat wiedzy o istnieniu personifikacji państw, nie dowiedziała się o nich wszystkiego. Nadal nie potrafiła wyznaczyć wszystkich różnic, która dzieliła uosobienia od normalnych ludzi. Czy są po prostu nieśmiertelni i nic innego ich z nią nie dzieli? Czy może w ogóle nie są ludźmi?Westchnęła. Od zbyt długiego myślenia zaczyna boleć ją głowa. Spojrzała raz jeszcze na ptasie gniazdo. Matka piskląt odleciała po więcej jedzenia. Wkrótce i one odlecą, kierując się swoim własnym celom. Tak samo jak każde dziecko, kiedy staje się jednak, tak jak personifikacje, niektóre dzieci muszą odejść od swojego domu wcześniej, gdyż ich rodzice nie mogą więcej im pomagać. Na szczęście, większość ludzi nie musi pozostawać dziećmi przez wieki, aby umrzeć, zanim zobaczą ich własnych potomków jako dorosłych obywateli swoich nie oznacza, że ich życie zostanie całkowicie zapomniane. Zawsze się znajdzie ktoś, kto będzie o nich pamiętał. Nie ważne, czy to najdroższy członek rodziny czy największy wróg. Nikt nigdy nie zostanie zapomniany przez świat. A przynajmniej, tak być powinno.
Chyba nie ma człowieka, który by czegoś nie świętował. Rozmaite okazje są wykorzystywane, aby coś świętować, przypominać, odkrywać wartość. Nie świętujemy bez jakiegoś znaczenia. Jeśli świętujemy rzeczywiście, wówczas nasze życie rzeczywiście będzie pielęgnować ważne rzeczy. To świętowanie ma podkreślić wagę drugiego człowieka. Czynimy to ze względu na drugą osobę, bo ta osoba jest dla mnie szczególnie ważna. Pomyśl teraz, jak to świętowanie przenieść na pole relacji Bóg i człowiek. Świętowanie rozpocznijmy od dotknięcia ŚWIĘTOŚCI Boga. To nie kwestia wyobrażenia sobie doskonałego Boga… to kwestia zrozumienia, że świętość Boga to nieustanne kochanie dobra. Można by było pomyśleć, że to co doskonałe, święte, nie będzie miało chęci przebywania, dotykania tego co grzeszne – w naszych oczach niedoskonałe… Ta świętość jest gotowa na dotknięcie każdej choroby naszego życia. Uznając zasadę, że Bóg jest święty, idziemy do zrozumienia, że On przewyższa wszystko. Ten szczególny sposób Jego bycia – świętość – tak bardzo zbliża nas nawzajem do siebie. Wiedząc o świętości, czując ją w Nim, wszechobecność Jego Osoby mimo wszystko sprawia, że mamy świadomość dystansu. On „doskonały”, ja nie! To sprawia, że nie traktujmy Go przedmiotowo, że nie wykorzystujemy Go do realizacji jakiś własnych, egoistycznych pragnień. On nie jest tylko moim sojusznikiem – On pragnie zbawić wszystkich. Świętość jest tak silna, że realnie staje się darem dla każdego człowieka. Dystans ukazuje też istniejące, konkretne granice. Odkrywając świętość Boga, odkrywamy w naturalny sposób, gdzie jest granica między tym, co święte, a tym, co grzeszne. Człowiek święcąc imię Boga, właśnie ze względu na Niego, nie przekracza pewnych granic, dba aby właśnie one nami kierowały i wyznaczały cel. Ta konkretna granica sprawia, że możemy powstrzymać się przed czynieniem podłości. Zrozumienie tego, że On widzi, że sądzi sprawiedliwie, że pewne zachowania się nie godzą, może pomóc nam odkryć właściwy sposób przeżywania swojego życia. Święcić Jego imię, to uczcić Boga jakimś dobrym czynem. Za każdym razem, gdy czynię dobro, a szczególnie wtedy, gdy czynię to z myślą o Nim, uświęcam Jego imię, dając Mu szczególne miejsce w moim życiu. To okazja, by własnym życiem uczcić Boga. By święcić imię Boga, trzeba rozeznać faktyczne miejsce Boga w naszej codzienności. Jaki imię mam święcić? Właśnie to, które rozpoznaje tą modlitwą – OJCZE. Rozważając najpierw Boga, jako Ojca, poczujemy wewnętrzne przynaglenie do tego, aby Go właśnie takiego święcić. Imię oznacza to kim On jest i po co jest obecny w naszym życiu. Adoracja Boga to nie tylko szacunek względem tego, co święte, ale nade wszystko okazja do spotkania Boga. W tych słowach, pojawia się w nas, w naszych słowach, pragnienie, które chce być realizowanie w konkretny sposób, w naszej codzienności. To pragnienie, by świat był lepszy… Święcić imię Boga, to wprowadzić w życie Jego naukę, pragnąć by nad wszystkim panowała Jego obecność. Wypowiadając słowa: „święć się imię Twoje”, uświadamiam sobie coraz bardziej, że moim zadaniem jest wprowadzać Boga do swojego życia, by Jego obecność we mnie, promieniowała na innych, by dała im przekonanie, że Bóg również w nich pragnie być obecny i uwielbiony.
Druga część Modlitwy Pańskiej wyraża "siedmiokrotne" wyznanie wiary w wielkie dzieła Boże. Wierzący prosząc Boga o dary potrzebne do codziennego życia jednocześnie dziękują i wielbią Go za to, czym wciąż ludzi obdarowuje. ► KKK 2803: Po postawieniu nas w obecności Boga, naszego Ojca, aby Go adorować, kochać i błogosławić, Duch przybrania za synów sprawia, że z naszych serc wznosi się siedem próśb, siedem błogosławieństw. Trzy pierwsze, bardziej teologalne, kierują nas do chwały Ojca, cztery kolejne, będące jakby drogami do Niego, poddają naszą nędzę Jego łasce. "Głębia przyzywa głębię" (Ps 42, 8). ► KKK 2804: Pierwsza seria próśb prowadzi nas do Ojca, by być dla Niego: Twoje imię, Twoje Królestwo, Twoja wola! Właściwą cechą miłości jest przede wszystkim pamięć o Tym, którego kochamy. W żadnej z tych trzech próśb nie wymieniamy "nas", ale ogarnia nas "gorące pragnienie", nawet "niepokój" umiłowanego Syna o chwałę Jego Ojca: "Święć się... Przyjdź... Bądź...": te trzy błagania zostały już wysłuchane w Ofierze Chrystusa Zbawiciela, a teraz są skierowane, w nadziei, do ich ostatecznego wypełnienia, ponieważ Bóg nie jest jeszcze wszystkim we wszystkich. ► KKK 2805: Druga seria próśb rozwija się podobnie jak niektóre epiklezy eucharystyczne: jest ofiarowaniem naszych oczekiwań i przyciąga spojrzenie Ojca miłosierdzia. Wznosi się od nas i dotyczy nas już w tej chwili, na tym świecie: "Daj nam... odpuść nam... nie wódź nas... zbaw nas". Czwarta i piąta prośba dotyczą naszego życia, aby je podtrzymać i uleczyć z grzechu; dwie ostatnie dotyczą naszej walki o zwycięstwo życia, a także samej walki modlitwy. ► KKK 2806: Trzy pierwsze prośby umacniają nas w wierze, napełniają nadzieją i rozpalają miłością. Jako stworzenia, a jeszcze bardziej jako grzesznicy, musimy prosić za nas; to "my", posiadające wymiar świata i historii, powierzamy niezmiernej miłości naszego Boga. To przez imię Chrystusa i przez Królestwo Ducha Świętego nasz Ojciec wypełnia swój zamysł zbawienia nas i całego świata. ► KKK 2807: Pojęcie "święcić się" należy tutaj rozumieć nie tyle w sensie przyczynowym (Bóg sam uświęca, czyni świętym), ale przede wszystkim w znaczeniu wartościującym: uznać za świętego, traktować w sposób święty. Dlatego więc w adoracji wezwanie to często jest rozumiane jako uwielbienie i dziękczynienie. Jezus jednak nauczył nas tej prośby w formie wyrażającej życzenie; jest to prośba, pragnienie i oczekiwanie, w które zaangażowani są Bóg i człowiek. Od pierwszej prośby skierowanej do naszego Ojca jesteśmy zanurzeni w wewnętrzne misterium Jego Boskości i w wydarzenie zbawienia naszego człowieczeństwa. Prośba o to, by święciło się Jego imię, włącza nas w urzeczywistnienie podjętego przez Boga "zamysłu życzliwości", abyśmy "byli święci i nieskalani przed Jego obliczem". ► KKK 2808: W decydujących chwilach swojej ekonomii Bóg objawia swoje imię, ale objawia je, wypełniając swoje dzieło. To dzieło urzeczywistnia się jednak dla nas i w nas tylko wtedy, gdy Jego imię jest uświęcane przez nas i w nas. ► KKK 2809: Świętość Boga jest niedostępną siedzibą Jego wiecznego misterium. Jej objawienie w stworzeniu i w historii Pismo święte nazywa chwałą, promieniowaniem Jego majestatu. Bóg, stwarzając człowieka "na swój obraz i podobieństwo" (Rdz l, 26), "chwałą i czcią go uwieńczył" (Ps 8, 6), ale człowiek przez grzech został "pozbawiony chwały Bożej" (Rz 3, 23). Odtąd Bóg będzie ukazywał swoją świętość, objawiając i dając swoje imię, aby odnowić człowieka na obraz Tego, który go stworzył" (Kol 3, 10). ► KKK 2810: Przez obietnicę daną Abrahamowi i przez przysięgę, która jej towarzyszy, działa sam Bóg, ale nie ujawnia swego imienia. Zaczyna je objawiać dopiero Mojżeszowi, a ukazuje je całemu ludowi, wybawiając go od Egipcjan: okrywa się chwałą (Wj 15, 1). Od zawarcia Przymierza na Synaju ten lud jest "Jego" ludem i powinien być "narodem świętym" (lub konsekrowanym to samo słowo w języku hebrajskim), gdyż mieszka w nim imię Boże. ► KKK 2811: Mimo świętego Prawa, które święty Bóg nieustannie daje ludowi, i mimo że Pan "ze względu na swoje imię" okazuje cierpliwość, lud odwraca się od Świętego Izraela i "znieważa Jego imię na oczach narodów". Dlatego sprawiedliwi Starego Przymierza, ubodzy, którzy wrócili z wygnania, oraz prorocy rozpalali się z gorliwości o imię Boga. ► KKK 2812: W końcu, to w Jezusie imię świętego Boga zostało nam objawione i dane w ciele jako Zbawiciel objawione przez to, kim On Jest, przez Jego Słowo i Ofiarę. Stanowi ono centrum modlitwy arcykapłańskiej: "Ojcze Święty... za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie" (J 17, 19). Ponieważ On sam "uświęca" swoje imię, dlatego Jezus "objawia" Imię Ojca (J 17, 6). Na końcu Jego Paschy Ojciec daje Mu imię ponad wszelkie imię: Jezus jest Panem w chwale Boga Ojca. ► KKK 2813: W wodzie chrztu zostaliśmy "obmyci, uświęceni i usprawiedliwieni w imię Pana Jezusa Chrystusa i przez Ducha naszego Boga" (1 Kor 6, 11). W całym naszym życiu Ojciec "powołuje nas do świętości" (1 Tes 4, 7), a ponieważ "przez Niego jesteśmy w Chrystusie Jezusie... który stał się dla nas uświęceniem" (1 Kor l, 30), chodzi więc o Jego chwałę i o nasze życie, by Jego imię święciło się w nas i przez nas. Na tym więc polega przynaglający charakter naszej pierwszej prośby. Kto mógłby uświęcić Boga, skoro to On sam uświęca? Natchnieni słowami: "Bądźcie święci, bo Ja Święty jestem" (Kpł 20, 26), prosimy, abyśmy - uświęceni przez chrzest - wytrwali w tym, czym zaczęliśmy być. Prosimy o to codziennie, bo codziennie popełniamy grzechy i powinniśmy zmywać nasze przewinienia przez nieustannie podejmowane uświęcanie... Uciekamy się więc do modlitwy, by ta świętość w nas trwała. ► KKK 2814: Od naszego życia i od naszej modlitwy zależy nierozłącznie to, czy imię Boże będzie święcone wśród narodów: Prosimy Boga, by święcił swoje imię, gdyż przez świętość zbawia On i uświęca wszelkie stworzenie. Chodzi o imię, które daje zbawienie upadłemu światu, ale prosimy, by to imię Boże było uświęcone w nas przez nasze życie. Bo jeśli dobrze żyjemy, imię Boże jest błogosławione; ale jeśli źle żyjemy, jest ono znieważane, jak mówi Apostoł: "Z waszej przyczyny poganie bluźnią imieniu Boga" (Rz 2 24; Ez 36, 20-22). Modlimy się więc, abyśmy byli godni stać się świętymi, jak święte jest imię naszego Boga. Gdy mówimy: "Święć się imię Twoje", prosimy, aby było ono uświęcone w nas, którzy jesteśmy w Nim, ale także w innych, na których łaska Boża jeszcze oczekuje, by wypełniać przykazanie, które zobowiązuje nas do modlitwy za wszystkich, nawet za nieprzyjaciół. Oto dlaczego nie mówimy dokładnie: Święć się imię Twoje "w nas", ponieważ prosimy, by święciło się ono we wszystkich ludziach. ► KKK 2815: Ta prośba, podobnie jak sześć pozostałych, które w sobie zawiera, została wysłuchana dzięki modlitwie Chrystusa. Modlitwa do naszego Ojca jest wtedy naszą modlitwą, gdy modlimy się "w imię" Jezusa. Jezus prosi w swojej modlitwie arcykapłańskiej: "Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś" (J 17, 11). Czytaj więcej w: "Taka jest wiara Kościoła", s. 198 Kierując do Boga słowa; "święć się imię Twoje" wielbimy Go i dziękujemy Mu za to że przez Jezusa Chrystusa możemy poznawać Jego świętość. Podczas chrztu świętego zostaliśmy powołani do tego, by imię Boże było w nas uświęcanie.
Najnowsze Rosja ponosi coraz większe straty na froncie i proponuje wznowienie rozmów pokojowych [TYLKO U NAS] Dr R. Derewenda o otwarciu się Ukrainy na rozmowy dot. poszukiwań i ekshumacji ofiar Wołynia: Warto wykorzystać ten czas, gdyż trudno budować relacje między narodami bez oparcia na prawdzie Biały Dom zapowiedział uwolnienie kolejnych 20 mln baryłek ropy naftowej z rezerwy strategicznej [TYLKO U NAS] B. Hutek: Od premiera M. Morawieckiego usłyszeliśmy, że chce jak najszybciej notyfikować umowę w wersji z maja 2021 r., a więc będziemy wygaszać polskie kopalnie do 2049 roku Informacje Dnia [ Zmiany w badaniach technicznych pojazdów Bułgaria: rolnicy boją się taniego zboża z Ukrainy; zablokują przejścia graniczne Min. Z. Ziobro: Komisja Europejska po raz kolejny oszukuje Polskę M. Horała: Podkarpacie jednym z regionów, który najbardziej skorzysta na programie inwestycyjnym CPK Mama szóstki dzieci, u której zdiagnozowano nowotwór: Pan Bóg nie dał mi raka za karę. Czuję, że trzyma mnie na rękach P. Müller: W Polsce nie ma ryzyka braku dostaw gazu Wyjątkowe miejsce w Jerozolimie poświęcone rodzicom Maryi Szczyt inflacji najprawdopodobniej w sierpniu i we wrześniu, potem nastąpi spadek Informacje Dnia [ Ministrowie krajów UE odpowiedzialni za sprawy energii osiągnęli porozumienie polityczne ws. zmniejszenia zużycia gazu Audio 26 lipca 2022 16:00/przez AdministratorMinistrowie krajów UE odpowiedzialni za sprawy energii osiągnęli porozumienie polityczne ws. zmniejszenia zużycia gazured. Wojciech Jakóbik, naczelny portalu ekspert ds. energetycznych 26 lipca 2022 13:45/przez AdministratorUkraińcy rozpoczęli rozmowy nt. poszukiwań i ekshumacji polskich ofiar rzezi wołyńskiejdr Robert Derewenda, dyrektor lubelskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, historyk26 lipca 2022 13:33/przez AdministratorUmowa Polski z Koreą Południową ws. nabycia czołgów K2, armatohaubic K9 oraz trzech eskadr samolotów FA-50prof. Romuald Szeremietiew, były wiceminister obrony narodowej i specjalista ds. wojskowości26 lipca 2022 13:25/przez AdministratorRozmowy premiera M. Morawieckiego z górnikami nt. przyszłości węgla w PolsceBogusław Hutek, przewodniczący Sekretariatu Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność”26 lipca 2022 13:10/przez AdministratorKonsultacje prezydentów Polski i Litwy na Helu; Stanowisko Komisji Europejskiej ws. oszczędności zużycia gazu w państwach UEdr Krzysztof Kawęcki, prezes Stowarzyszenia Wiara i Czyn, historyk i politolog Teraz na antenieSłuchaj Wkrótce na antenie 21:00Transmisja Apelu z Jasnej Góry21:30Audycja dla małżonków i rodziców23:35Kompleta23:45Serwis informacyjny
Komentarze sameQuizy: 11 Natalia posiada subtelny charakter, jakkolwiek potrafi być stanowcza, a nawet groźna. Ma bardzo duże ambicje i równie wielkie możliwości. Nie ulega wpływom, zachowując przy tym wiele taktu i samodzielności. Gdy coś postanowi szkoda czasu, sił i energii, aby namawiać ją do zmiany decyzji. Posiada niezachwianą pewność siebie, dzięki czemu zachowuje zimną krew w kryzysowych momentach. Niestety jest bardzo subiektywna i ocenia wszystko po swojemu. Z reguły nie ufa ludziom i ma niewielu prawdziwych przyjaciół, chociaż to bardzo miła, szczera i pomocna osoba. Miłość traktuje poważnie, ale nie łatwo zdobyć jej serce. Bywa dumna i pamiętliwa – mści się za każdą niesprawiedliwość i źle znosi się. Odpowiedz1 Nie ma mojego imienia ale wybrałam najpodobniejsze i się zgadza 😁 Odpowiedz1 Nie ma imienia Olga:( Odpowiedz1 nie ma mojego :c Odpowiedz1 ZGODZĘ SIĘ ŻE JESTEM UPARTA I PIKNA XDDDDDDDDD Odpowiedz1 szkoda, że nie ma mojego imienia: LAURA Odpowiedz1 Hehe. Moje jest. Nie z wszystkim się zgodzę #wyczuj sarkazm#. (Prawie nic oprócz ostatniego) :P Odpowiedz1 nie ma mojego ;-; Odpowiedz1 Nie ma mojego imienia :( Odpowiedz1
co oznacza swiec sie imie twoje